czwartek, 23 czerwca 2011

f1

Formuła 1 na żywo spektakl dla mas.

Autorem artykułu jest zimowa.depresja



Wyścigi Formuły 1 obejrzane na żywo to niezapomniana podróż za kulisy jednego z najbardziej spektakularnego widowiska świata. Ta ekscytująca dyscyplina sportu ma miliony fanów na całym świecie, którzy są w stanie przejechać pół świata, aby zobaczyć swoich idoli na żywo. Co przyciąga widzów Formuły 1 tak bardzo?

Odpowiedź wydaje się dość prosta - wyjące silniki, wstrzymany oddech, gdy zapala się światło i charakterystyczna biało - czarna szachownica miga przed oczami oraz gwałtowny wyrzut adrenaliny kiedy startuje najbardziej emocjonujące sportowe widowisko świata. To wszystko połączone z ryzykiem i pasją stanowi o sukcesie F1 na świecie. Kiedy bolid przekracza zawrotną prędkość 300km/h, każdy kibic w myślach wraz ze swoim idolem włącza silnik, słyszy jego przejmujący ryk i jest gotowy do podjęcia wyzwania. Trzeba pokonać trasę perfekcyjnie, znając każdy zakręt i łuk, niezbędna jest wiedza, gdzie i jak wejść w zakręt, oraz umiejętność momentalnego oszacowania pozycji przy wychodzeniu z niego. Jechać należy szybko, i jednocześnie płynnie na moment nie tracąc koncentracji, bo najmniejszy nawet błąd może kosztować zwycięstwo, a nawet życie.

Walka z samym sobą o skupienie, koncentrację, to tylko niektóre z wyzwań, jakie stawia przed kierowcami tor formuły 1. Każdy z nich jest inny, a coraz to nowe są coraz bardziej wymagający od poprzednich. Przez ostatnie 10 lat większość torów przeszły kompletne przebudowy, aby mogły być jeszcze bardziej bezpieczne i ciekawe nie tylko dla kierowców, ale także kilkuset tysięcy kibiców na trybunach, fanów f1. Nowe tory budowane w coraz to bardziej egzotycznych miejscach. Świeżo oddanym torem wyścigów formuły 1 jest tor w Abu Dhabi. Rozmach i splendor z jakim Emiraty Arabskie wybudowały ten tor wprawia w osłupienie, a tor zachwyca przepychem godnym arabskich szejków.

Kibicowanie f1 na żywo to nie tylko uczestnictwo w wyścigu, poczucie udziału w tym wyjątkowym wydarzeniu, dźwięk silników i emocje startu. Dla kibiców nie ma czasu na nudę. Miliony zgromadzone przed telewizorami przez cały ten czas śledzą każde posunięcie swoich idoli. Formuła 1 gości w Europie i poza nią przez 8 miesięcy w roku. Nie brakuje fanów chętnych przelecieć pół świata, byleby móc uczestniczyć w tym sportowym spektaklu. Bilety na wyścigi F1, na najbardziej popularnych trybunach cieszą się niezwykłym powodzeniem i zostają wyprzedane w ekspresowym tempie. Należy trzymać rękę na pulsie, aby móc zobaczyć wyścigi Formuły 1 na własne oczy.

Formuła 1 na żywo

---

zimowa.depresja


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

f1

Sekrety Robert Kubicy

Autorem artykułu jest phk88



Oto wywiad jakiego udzielił stronie f1.com Robert tydzień przed Grand Prix Belgii, gdzie zajął 3 miejsce za Hamiltonem i Webberem. Zapraszam do miłej lektury, w tym szczególnym dniu 1 września.

Czy jesteś typem człowieka, który ma ,,plan B"

Nie, niezupełnie. Zawsze mam nadzieję, że mój pierwszy plan zadziała perfekcyjnie albo przynajmniej nie spali na panewce. Plan ,,B" nie jest dla mnie.

Poza jazdą bolidem Formuły 1, jaka jest Twoja ulubiona używka?

Rajdy! Nic ponadto.

Kogo najbardziej oczekujesz, ze zobaczysz po dotarciu do paddocku w czwartek?

Mojego inżyniera wyścigowego. On opowiada mi o fenomenalnych ulepszeniach i jak się samochód poprawił.

Kto jest Twoją wymarzoną ,,randką"?

Jest tylu sportowców, których darzę wielkim szacunkiem, że musiałbym ich wymienić z nazwiska ale nazwanie ich ,,wymarzona randką" było trochę na wyrost. I nie zajmuję się tym Hollywodzkim spotykaniem z gwiazdami.

Jak film Cie wzrusza do łez?

Nie jestem zwolennikiem filmów. Nie pamiętam nawet kiedy ostatni raz byłem w kinie albo obejrzałem od początki do końca film w telewizji.

Czego się boisz?

Głębokiej wody. Nie czuję się komfortowo na środku morza. I helikopterów też się boje, one nie są tym co lubię.

Jaką książkę czytałeś ostatnio?

Gomorrę, jest to książka o grupach przestępczych w Neapolu.

Jak się lubisz relaksować?

Po prostu wyluzowanie się w domu - kiedy jestem w domu. Prawie nic nie robię, włóczę się tam i z powrotem przed telewizorem. Wyluzowuję się w prosty sposób.

Pięć rzeczy, których nie znosisz?

Samochodów, które trudno się prowadzi, korków, mleka, masła i ludzi, którzy się spóźniają.

Czy kiedykolwiek farbowałeś włosy?

Nie i możesz być pewny, że nigdy tego nie zrobię.

Jaka była pierwsza płyta CD, którą kupiłeś?

Oh, nie pamiętam. To musiała być jednak kaseta. Moi rodzice mieli firmę produkującą kasety.

Czy masz gdzieś jakiś tatuaż albo kolczyk?

Nie! Możecie odnieść się do mojej odpowiedzi na pytanie o farbowanie włosów.

Sekrety Robert Kubicy

Co mówili o Tobie nauczyciele na wywiadówkach?

Główny temat to było to, że rzadko tam bywałem bo podróżowałem na zawody gokartów. Opuściłem sporo godzin w szkole, więc myślę że nauczyciele mnie ledwo znali. Na początku próbowałem nadrabiać ucząc się w domu, ale potem kiedy moje ściganie się jeszcze bardziej zintensyfikowało, miałem indywidualny tok nauczania.

Twoi idole z dzieciństwa?

Kiedy ścigałem się na gokartach to był kierowca gokartowy Daniele Rossi. Miałem z nim plakaty na ścianach w swoim pokoju.

Czy masz jakieś zachcianki?

Nie, niespecjalnie. Kocham jeździć na nartach, ale jak tylko zacząłem jeździć w Formule 3 i podpisałem kontrakty z pewnymi firmami musiałem przestać. Na początku to było trochę bolesne. Teraz to nie jest problemem

Kolekcjonujesz coś?

Nie, nie jestem prawdziwym kolekcjonerem. Mam tylko małą kolekcję modeli samochodów rajdowych w pomniejszonej skali - nie wiele. Mam też trzy normalne rajdówki, ale nie nazwałbym ich kolekcją.

Za czym tęsknisz najbardziej kiedy jesteś w trasie?

Za uczuciem bycia w domu. Nawet jeśli zatrzymujemy się we wspaniałych hotelach i mamy piękne pokoje to nie jest dom. To jest anonimowość. Brakuje mi moich rzeczy.

Jaki był Twój najgorszy zakup?

Oh, nie kupiłem zbyt wielu rzeczy w życiu. Kiedyś kupiłem telefon komórkowy i używałem go dokładnie przez półgodziny poczym zdałem sobie sprawę jakie to nieznośne.

Jaką lubisz kawę?

Nie piję kawy.

Jaki jest Twój idealny niedzielny poranek (jak nie ma wyścigu)?

Najlepiej byłoby obudzić się rano i pójść pobiegać albo pojeździć na rowerze. Powietrze rano jest tak czyste i orzeźwiające. Często nastawiam budzik. On dzwoni a ja go wyłączam ręką i idę dalej spać. Tak wiele dla porannego świeżego powietrza.

Jaki był Twój pierwszy samochód?

Dostałem swój pierwszy samochód kiedy miałem 4,5 roku. Moi rodzice kupili mi mini wersje jeepa w skali 1:4 lub 1:5 z silnikiem o mocy 3KM oraz dwoma biegami. Moja kariera kierowcy zaczęła się tego samego dnia.

Jaki był najbardziej kompromitujący błąd jaki popełniłeś?

Nie pamiętam nic szczególnego. I jeśli taki był to bym starał się wyciągnąć odpowiednie wnioski, żeby go więcej nie popełniać. Kiedy wracam myślami w przeszłość, nie było negatywnych momentów w moim życiu. Myślę, że zawsze żyłem zgodnie z zasadami społecznymi i mojego otoczenia.

Co umiesz najlepiej ugotować?

Często gotowałem sobie, kiedy ścigałem się na gokartach. Proste rzeczy jak barbecue, zawsze smakuje lepiej niż w resteuracji. To pewnie dlatego, że inwestujesz tyle czasu w przygotowanie tego, że nie śmiesz tego nie lubić.

Kiedy ostatni raz naprawdę się wkurzyłeś?

Wkurzyć się? Nie, to nie w moim stylu. Byłem rozczarowany na Silverstone i w Budapeszcie, ale takie rzeczy zdarzają się. Jestem prawdopodobnie zahartowaną osobą.

źródło: www.formula1.com

---

fone.blox.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

f1

Formula 1

Autorem artykułu jest kamil romaniuk



Na Circuit Ricardo Tormo pod Walencją rozpoczęły się pierwsze w tym sezonie testy Formuły 1. Dla większości teamów była to także okazja do zaprezentowania swych nowych samochodów.

Nadchodzące mistrzostwa Formuły 1 będą przebiegały pod znakiem wielu istotnych zmian regulaminowych. Zakazano stosowania piętrowych dyfuzorów i kanału F, a zamiast tego kierowcy dostali do dyspozycji nowe opony Pirelli oraz ruchome tylne skrzydło. Powraca także system odzyskiwania energii,czyli KERS. Ekipy mają teraz 15 dni na sprawdzenie swych konstrukcji podczas testów w Walencji,Jerez,Barcelonie i na torze w Bahrajnie.

Oczywiście jak to bywa przy prezentacjach,każdy snuje jakieś plany dotyczące zbliżającego się sezonu. Czy te oczekiwania się sprawdzą,okaże się dopiero w trakcie rywalizacji.Układ sił poznamy już podczas wyścigu w Bahrajnie.

Pierwszym zespołem,który zaprezentował swój nowy samochód,jest Ferrari. Auto z włoską flagą na tylnym skrzydle ma wysoki "nos",przeprojektowane sekcje boczne i poprawione zawieszenie. Zdaniem kierownictwa teamu,jak i kierowców zadaniem jest walka o mistrzostwo świata.

Ubiegłoroczni zwycięscy zaprezentowali oczekiwane z ciekawością kolejne dzieło genialnego Adriana Neweya.Nowe RB7 stanowi ewolucję poprzedniego mistrzowskiego modelu-na pierwszy rzut oka zmiany są niewielkie.

Niecodziennym rozwiązaniem konstrukcyjnym zaskoczył obserwatorów Lotus Renault GP. Rury układu wydechowego nie są poprowadzone w tradycyjny sposób,czyli wokół tylnej części silnika. W R31 przechodzą one do przodu wzdłóż kokpitu i w przedniej części sekcji bocznych zakręcają o 180stopnia ich wyloty skierowane są na dyfuzor. Zaleta ma być wytworzenie docisku nie tylko w okolicach tylnej osi,lecz także przed nią. Wadą tego rozwiązania jest wydłużenie układu wydechowego,co oznacza spadek mocy silnika.

Podobne cele stawia przed sobą zespół Mercedesa. Po rozczarowującum poprzednim sezonie niemiecki team zamierza nawiązać bezpośrednią rywalizację ze ścisłą czołówką.

Inne ekipy mają równie ambitne plany. Toro Rosso chce walczyć o ósmą lokatę w klasyfikacji konstruktorów. Team Lotus ze swym agresywnie wyglądającym T128 zamierza nawiązać rywalizację z zespołami ze środka stawki. Natomiast regularna jazda i unikanie błędów mają przyświęcać kierowcom Saubera Kamui Kobayashiemu oraz debiutującemu Sergiowi Perezowi.

---

kamil romaniuk

mojehobby.blogspot.com


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

środa, 22 czerwca 2011

f1

Formuła 1 - sekrety Kamui Kobayashiego

Autorem artykułu jest phk88



To młody, bardzo obiecujący kierowca, który pokazał się już w zeszłym roku z bardzo dobrej strony podczas Grand Prix Brazylii. W przyszłości może nawet zostać pierwszym mistrzem świata F1 z Japonii. Na razie w zespole Sauber okazał się dużo lepszych od doświadczonych kierowców, Nicka Heidfelda i Pedro de la Rosy.

Czy jesteś typem człowieka, który ma ,,plan B"?

Niespecjalnie, kiedy raz znajduję właściwy plan, trzymam się go.

Poza jazdą bolidem Formuły 1, jaka jest Twoja ulubiona używka?

Urlop. Zawsze czekam na urlop.

Kogo najbardziej oczekujesz, ze zobaczysz po dotarciu do paddocku w czwartek?

Bolid - zawsze czekam na ulepszenia. Patrzę też co przywieźli inni.

Kto jest Twoją wymarzoną ,,randką"?

Nie ma kogoś takiego. Prawdopodobnie byłbym to ja na wakacjach, bez telefonu i Internetu...

Jak film Cie wzrusza do łez?

Skazani na Shawshank, więzienny film z Timem Robbinsem i Morganem Freemanem. Przez lata był uważany za najlepszy film nakręcony w ogóle. Jestem pewien, że widziałem go z pięć razy.

Czego się boisz?

2012 roku. Zgodnie z kalendarzem Majów coś strasznego ma się stać na naszej planecie.

Jaką książkę czytałeś ostatnio?

Nie lubię czytać książek.

Jak się lubisz relaksować?

Pójść na plażę.

Pięć rzeczy, których nie znosisz?

Marchewki, zimno, brud.

Czy kiedykolwiek farbowałeś włosy?

Tak, zawsze farbuję swoje włosy. My w Japonii mamy za ciemne włosy, więc rozjaśnianie ich jest rodzajem sportu.

Jaka była pierwsza płyta CD, którą kupiłeś?

Muzyka japońska, ale nie pamiętam nazwy.

Czy masz gdzieś jakiś tatuaż albo kolczyk?

Mam cztery tatuaże. Nie mają głębszego znaczenia, po prostu lubię ich wygląd. Jestem ciekawy, lubię popróbować nowych rzeczy.

KamuiKobayashi2_2472710

Co mówili o Tobie nauczyciele na wywiadówkach?

On jest bardzo wysportowany uczniem, ale nie jestem pilnym uczniem.

Twoi idole z dzieciństwa?

Nigdy nie miałem idola.

Czy masz jakieś zachcianki?

Nie, nie mam żadnych, tak sądzę. Zakupy były prawdopodobnie kiedyś, ale już się odzwyczaiłem od nich.

Za czym tęsknisz najbardziej kiedy jesteś w trasie?

Za moja łazienką.

Jaki był Twój najgorszy zakup?

Nie mogę tolerować alkoholu, ale wiele razy zamawia pięć lub sześć butelek szampana w restauracji. Kiedyś przywykłem do kupowania dużo ubrań.

Jaką lubisz kawę?

Przestałem pić kawę.

Jaki jest Twój idealny niedzielny poranek (jak nie ma wyścigu)?

Najlepiej byłoby obudzić się rano i pójść pobiegać albo pojeździć na rowerze. Powietrze rano jest tak czyste i orzeźwiające. Często nastawiam budzik. On dzwoni a ja go wyłączam ręką i idę dalej spać. Tak wiele dla porannego świeżego powietrza.

Jaki był Twój pierwszy samochód?

Toyota, kiedy miałem 18 lat. Kupiłem ją nawet przedtem jak miałem prawo jazdy.

Jaki był najbardziej kompromitujący błąd jaki popełniłeś?

W tym roku w Kanadzie, na pierwszym okrążeniu. Nie chcę o tym pamiętać (red. Kobayashi rozbił się)

Co umiesz najlepiej ugotować?

Wszystko. Podajesz nazwę i jestem pewien, że to umiem ugotować, nawet bez doświadczenia. Mamy Internet i Internet pokazuje wszystko co chcesz. Gotowałem w motorhomie dla kilku osób.

Kiedy ostatni raz naprawdę się wkurzyłeś?

Po wyścigu na Węgrzech, pojechałem na lotnisko i o 11 okazało się, że mój lot został zamknięty. Byłem w drodze do Tokio i to spowodowało, że prawie dostałem szału.

źródło: www.formula1.com

---

fone.blox.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

f1

<h2>Czy Robert Kubica wróci na tor ?</h2>
<p>Autorem artykułu jest Tomasz R.</p>
<br />
Wypadkiem Roberta Kubicy interesowali i interesują się nie tylko pasjonaci zawodów Formuły 1, ale także wielu Polaków, którzy najzwyczajniej kibicowali polskiemu rodzynkowi w tych najbardziej elitarnych zawodach motoryzacyjnych.<br /> <br />
<p>Przypomnijmy, ze 6 lutego bieżącego roku Robert Kubica zasiadł w <a href="http://fotel-finka.pl/sklep/lista/Fotele" target="_blank">fotelu</a> kierowcy samochodu rajdowego marki Skoda Fabia, aby uczestniczyć w amatorskim rajdzie Ronde di Andora, który odbywa się we Włoszech. Prowadzący samochód oraz jego pilot, Jakub Gerber ulegli wypadkowi, w skutek którego Robert Kubica doznał wielokrotnego złamania prawej ręki oraz nogi, a także zmiażdżenia nogi. W skutek tego wypadku zagrożona była nie tylko kariera polskiego kierowcy, ale także jego życie. PO wypadku polski kierowca przebywał w szpitalu Santa Corona w Pietro Ligure, gdzie też odbyły się wszystkie dotychczasowe operacje mające na celu ratowanie kończyn Roberta.<br /> Kierowca opuścił szpital dopiero po ponad 2,5 miesiąca, dokładnie 24 kwietnia.<br /> Coś się teraz z nim dzieje?<br /> Dokładnie nie wiemy, ponieważ Robert jak zawsze woli mieć wokół siebie spokój. Na pewno możemy powiedzieć, że przechodzi coraz intensywniejszą rehabilitację, która ma mu pomóc w powrocie do fotela kierowcy formuły 1. <br /> Jednak jakie szanse ma polski kierowca na to, że jeszcze poprowadzi sportowy bolid z najtrudniejszych i najbardziej elitarnych wyścigach na świecie ?<br /> Żaden z lekarzy zajmujących się Robertem nie chciał lub nie potrafił do tej pory jednoznacznie wypowiedzieć się na temat szans powrotu Kubicy na tor. Sam polski kierowca znany jest ze swojej ambicji i konsekwencji i w pierwszym swoim wywiadzie po wyjściu ze szpitala zapowiedział, ze chciałby powrócić na tor jeszcze w tym roku. Również Renault zapewniało, ze <a href="http://www.fotel-finka.pl" target="_blank">fotel</a> kierowcy zawsze będzie na niego czekać.<br /> W tym momencie ciężko nam ocenić kiedy i czy w ogóle Robert wróci na tory formuły 1. Pewne jest na pewno to, że gdy się to uda, to jego pierwszy wyścig po wypadku będzie jednym z największych wydarzeń w świecie motoryzacji, a także w naszym kraju, gdzie o zainteresowaniu Robertem niech świadczy sama ilość i ranga wiadomości poświęconych jego wypadkowi.<br /> Mi jako kibicowi Roberta wypada powiedzieć tylko „Dawaj Robert !”</p>
---

Artykuł pochodzi z serwisu <a href="http://artelis.pl/">www.Artelis.pl</a>

f1

Formuła 1 - Wygrani i przegrani GP Hiszpanii 2011

Serwis Formula-one.pl tradycyjnie po każdym Grand Prix Formuły 1 wybiera wygranych i przegranych wyścigu. Kto po ostatnim weekendzie może czuć się dumny, a kto powinien jak najszybciej zacząć myśleć o kolejnym wyścigu? Wygrani:Sebastian Vettel.Vettel pierwszy raz w tym sezonie przegrał kwalifikacje, o ile można użyć słowa „przegrał” w stosunku do kogoś, kto startuje z pierwszej linii. Na starcie wyprzedził szybko partnera z zespołu – Marka Webbera, a dzięki odpowiedniej taktyce i wyrobionej wcześniej przewadze przeskoczył w pit stopie prowadzącego przez pierwszą część wyścigu Fernando Alonso. Kiedy trzeba było – wyprzedzał, udowadniając niedowiarkom, że nie jest tylko mistrzem uciekania, kiedy trzeba było – bronił się umiejętnie przed Lewisem Hamiltonem, nie oddając prowadzenia aż do mety. Pierwszy raz w życiu wygrał też wyścig, w którym nie prowadził po pierwszym zakręcie. Pytanie o to, czy ktoś jest w stanie zatrzymać Sebastiana w drodze po drugą mistrzowską koronę, staje się już po pięciu wyścigach coraz bardziej retoryczne.  Lewis Hamilton .Miał chrapkę na zwycięstwo, miał też możliwości, dysponując miejscami najszybszym bolidem na torze. Dzięki szarżom Hamiltona wyścig do samego końca trzymał w napięciu, a Red Bull Racing nie mógł być nigdy pewny zwycięstwa. W ostatecznym rozrachunku Anglik przegrał z jednak wciąż niedoścignionym Red Bullem, ale mimo to pozostaje jednym z niewielu kierowców, którzy mogą rzucić w tym roku wyzwanie Vettelowi. Nawet sam Sebastian cieszy się, że w końcu ma jakąś konkurencję. Tym bardziej cieszą się fani.
Jenson Button .Po katastrofalnym starcie (spadek z pozycji 5 na 10) Jenson obrał odpowiednią strategię (3 pit stopy w porównaniu z 4 pozostałych czołowych kierowców), która tym razem (w odróżnieniu od tego, co zobaczyliśmy 2 tygodnie temu w Turcji) zadziałała. W połączeniu z agresywną, kiedy trzeba było, jazdą i odpowiednim zadbaniem o (znienawidzone już przez kierowców) opony dało mu to kolejne w tym sezonie podium.
Michael Schumacher.Trzeba otwarcie przyznać, że nie jest to wciąż ten Schumi, którego chcieliby oglądać jego dawni fani. Nowych fanów F1 (tych którzy zaczęli interesować się wyścigami po 2006 r.) Michael też pewnie do siebie nie przekonuje – ktoś kto nie oglądał dawnego Schumachera może wciąż nie rozumieć, co wspaniałego jest w kierowcy, który zdecydowanie nie olśniewa. I choć Schumacher wciąż pewnie nie bawi się wyścigami tak, jakby sobie tego życzył i nie zajmuje miejsc, o jakich zapewne marzy, to jednak w Hiszpanii zaliczył start o niebo lepszy niż w Turcji. Już na początku przebił się o kilka miejsc. W dalszej części może nie błyszczał, ale przynajmniej odgonił kilka demonów i pokonał w końcu kolegę z zespołu – Nico Rosberga, zaliczając jednocześnie swój najlepszy start w sezonie.
Nick Heidfeld.Podczas trzeciej sesji treningowej Nick udowodnił, że nie na próżno zwą go Quick Nick, opuszczając płonący bolid w imponującym tempie błyskawicy. Pożar zmusił go do przesiedzenia kwalifikacji w garażu i odesłał na ostatnie miejsce na starcie. Być może Heidfeld nie był w niedzielę kierowcą najbardziej przyciągającym wzrok – w jego jeździe nie było ani dramaturgii spadku Alonso, ani brawury pogoni Hamiltona, a realizator stosunkowo rzadko raczył nas ujęciami jego bolidu. Jednak niezauważenie Nick przebił się z miejsca ostatniego na 8., a taki wyczyn w nie najszybszym przecież bolidzie Renault zasługuje na uwagę i uznanie.</p>
Najmniej doświadczony (jeśli chodzi o kierowców) zespół w stawce znów pozytywnie zaskoczył widzów. Obaj kierowcy zdobyli punkty mimo że obaj startowali do wyścigu spoza pierwszej dziesiątki. Kobayashiemu tym bardziej należą się słowa uznania – już na pierwszym okrążeniu przebił oponę, przez co był zmuszony natychmiast odwiedzić mechaników. Mimo to udało mu się przejechać wyścig na 3 pit stopy i znów wzbogacić dorobek zespołu o kolejny punkcik. Im więcej takich wyścigów tym więcej głosów „Kobayashi/Perez do Ferrari”. Problem tylko w tym, że w Ferrari oba miejsca są zajęte, a nawet jeśli jakieś się w najbliższym czasie zwolni, to wciąż tylko jedno, a wartościowych kandydatów na nie jest co najmniej dwóch.
Przegrani:
Mark Webber
W sobotę o 15 mogliśmy mieć nadzieję na odrodzenie Webbera, który właśnie w Hiszpanii odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w poprzednim sezonie. Mark ze swoją skwaszoną miną nie wyglądał co prawda jak człowiek, który wygrał właśnie kwalifikacje, pokonując być może najszybszego obecnie kierowcę, ale można było mieć nadzieję, że w niedzielę podejmie walkę. Tak się jednak nie stało – Webber znów kiepsko wystartował (do czego nas już w tym sezonie przyzwyczaja), spadając od razu o dwie pozycje, potem utknął za Fernando Alonso, tracąc cenny czas, co uniemożliwiło mu nawiązanie walki o podium z Jensonem Buttonem. Kierowca, który przez większość sezonu był w zeszłym roku na równi z późniejszym mistrzem świata, Sebastianem Vettelem, w tym roku wciąż sprawia wrażenie człowieka przegranego.
Ferrari
Zaczęło się źle – od zdelegalizowania tylnego skrzydła (co zdaniem przedstawicieli teamu i tak nie miało jednak wielkiego wpływu), potem na chwilkę pojawił się promyk nadziei, kiedy Fernando Alonso wyciągnął bolid na 4. miejsce w kwalifikacjach. Atomowy start Alonso, który przebił się nieoczekiwanie na prowadzenie, nadzieje te rozbuchał. A potem balon pękł. Ferrari wciąż nie ma dobrego tempa kwalifikacyjnego, ale w niedzielę do tych braków doszło jeszcze słabe tempo wyścigowe (coś dokładnie przeciwnego do tego, co widzieliśmy jeszcze dwa tygodnie temu w Turcji, kiedy Ferrari dorównywało w niedzielę tempem Red Bullowi). Brak docisku aerodynamicznego i problemy z twardymi oponami, na których Alonso musiał przejechać ponad połowę dystansu, sprawiły, że strata ok. 20 sekund do Vettela na okrążeniu 29. wzrosła tak bardzo, że dwukrotny świata został na ostatnich okrążeniach zdublowany przez dwóch pierwszych kierowców. Nie tego oczekiwała hiszpańska publiczność, tym bardziej że przez pierwszych 19 okrążeń Alonso jechał na pierwszej pozycji „walcząc jak lew” (słowa Stefano Domenicaliego) i odpierając ataki zdecydowanie szybszych rywali. Felipe Massa był wolny przez cały weekend, odstając zdecydowanie od kolegi, a awaria skrzyni biegów na 58. okrążeniu tylko przelała kielich goryczy.
Williams przechodzi trudne czasy, zaliczając jeden z najgorszych startów sezonu w swojej historii. Rubens Barrichello nie awansował w sobotę nawet do drugiej części kwalifikacji i nie krył rozgoryczenia, mówiąc w rozmowie z BBC, że bolid do niczego się nie nadaje. Pastor Maldonado spisał się w sobotę o wiele lepiej, zajmując wysokie, 9., miejsce. Na nic się to jednak zdało, bo obaj kierowcy ukończyli wyścig bez punktów. Efekt? Po 5 wyścigach jeden z najbardziej utytułowanych teamów w historii F1 ma wciąż zerowy dorobek punktowy.

f1

Nie wystarczy nauczyć się jeżdzić gokartem by próbować swoich sił w wyścigach f1.Potrzebne są również badania lekarskie wymagane przez FIA.